Geoblog.pl    nasz    Podróże    Azja Południowo-Wschodnia 2008/2009    Cytadela, stupy, grobowce...
Zwiń mapę
2009
04
sty

Cytadela, stupy, grobowce...

 
Wietnam
Wietnam, Huế
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11314 km
 
04.01.2009
Dojeżdżamy do Hue dość obolali po całonocnej podróży. Kierowca nas nie oszczędzał. Trąbienie i wymijanie na trzeciego to tu normalka. Pogoda jest pod psem. Pada cały cza. Na szczęście udaje nam się podjechać za darmo do centrum z właścicielem jednego z hotelików. Długo nam zajmuje znalezienie pokoju, w którym nie będzie grzyba i pleśni:( Wreszcie dostajemy świetny pokój z 9$ w Sunny Fine guest house, 7/3 Chu Van An Str. Pogoda nadal nie jest superowa ale nie leje już jak z cebra jak przez ostatni tydzień. Szybko przemykamy przez most na Perfumowej Rzece do jednej z największych skarbów Wietnamu. Ogromna cytadela carskiego państwa otoczona grubymi murami zachwyca. Za cenę 55000 dongów wchodzimy do środka. Główną część cytadeli zajmuje zakazane purpurowe miasto, które było siedzibą władcy i tylko nieliczni mogli się tam dostać. Obecnie cały teren nie jest odpowiednie zachowany i utrzymany, a szkoda bo ogromne, kolorowe bramy, świątynie i inne pozostałości zachwycają.
Zgłodniali pędzimy do pobliskiej restauracji. A tu jakie specjały... Rozkoszujemy się specjalnością miasta - omlet zawinięty z mięsem, kiełkami i krewetkami serwowane ze sałatką i moczone w słodkim sosie orzeszkowym.

05.01.2009
Na szczęście nie pada. Nawet słońce wyszło. O 8.00 stawiamy się na przystani. Chyba brakuje nam już podróży w łodzi. Za 40.000 mamy zapewnioną całodzienną wycieczkę po Perfumowej Rzece z wizytą w okolicznych zabytkach oraz lunchem. Pierwsze udajemy się do ślicznej pagody Thien Mu. Najbardziej znany symbol Wietnamu. Pagoda ślicznie prezentuje się na klifie przy rzece. W okolicy znajduje się również szkoła mnichów, którzy w długich brązowych szatach z ogolonymi głowami (na łyso z długą krzywką zakrywającą twarz) studiują. Zwiedzamy kolejne zabytki. Grobowiec Tu Duc za cenę 55.000 nie pociąga nas ale do Ming Mang decydujemy się już wejść, gdzie zastajemy świątynie nad jeziorami. 8 godzin mija szybko i płyniemy w drogę powrotną. Wieczorem znów nie możemy się oprzeć kuchni wietnamskiej. Kosztujemy kolejne ciekawe potrawy.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (7)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
nasz

Agata Adamczyk - Maj i Lukasz Maj
zwiedzili 10% świata (20 państw)
Zasoby: 226 wpisów226 62 komentarze62 685 zdjęć685 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
29.04.2013 - 30.05.2013
 
 
06.06.2012 - 01.07.2012
 
 
07.12.2011 - 28.12.2011