Dziwnie się czujemy, że jest to nasz ostatni dzień w Gruzji. Już jutro w Polsce a w poniedziałek do pracy. No ale cóż wakacje nie mogą trwać wiecznie.
W każdym razie. Ostatni dzien przeznaczyliśmy na dokładne przejście przez miasto. Jeszcze raz byliśmy w niektórym miejscach, inne odwiedziliśmy jeszcze raz. O 23:00 przyjechała po nas taksówka, która miała zabrać nas na lotnisko (20 lari). Do tego czasu mogliśmy przebywać za darmo w naszych hostelu.
Nasz kierowca taksówki chyba chciał pokazać swojemu koledze jak szybko potrafi jeździć bo rozsiadł się wygodnie w fotelu w przycisnął pedał gazu. Wskazówko długo nie pokazywała 140 km/h bo złapaliśmy gumę. Kierowca trochę był przerażony bo wiedział, że jedziemy na lotnisko ale na szczęście nasz lat był za parę godzin. Szybko się uwinął ze zmianą i potem już zgodnie z przepisami dojechał na miejsce. Teraz czeka nas siedzenie przez następne 5 godzin ale już sobie wygodną trawkę znaleźliśmy.