Geoblog.pl    nasz    Podróże    Gruzja - Armenia 2012    Do lodowca pod Kazbegiem
Zwiń mapę
2012
26
cze

Do lodowca pod Kazbegiem

 
Gruzja
Gruzja, Kazbegi
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 3184 km
 
5.15 budzik, prysznic plecaki na bary i opuszczany cieply pokoj. Juz z za progu oczom ukazuje sie oswietlony ciepla barwa porannego slonca Kazbeg. Na jego tle widoczny jest kosciol, bedacy jeszcze przez ok. 2 godziny w cieniu lezacych po przeciwnej stronie Kazbegi szczytow gorskich. Sama wspinaczka pod kosciolek zajmuje nam ok. 50 min. Droga jest na skroty jest bardzo stroma ale skraca w znaczny sposob czas wchodzenia. Gdyby zastala nas deszczowa pogoda napewno zdecydowalibysmy sie na spacer asfaltowa droga wijaca sie wokol wzgorza.
Widok spod kosciola robi niesamowite wrazenie, odrazu zrozumielismy dlaczego warto zobaczyc Kazbeg w porannym swietle, gdy nie przykrywa go jeszcze parasol chmur.. Ja jak wariat strzelam migawka aparatu w kierunku naszego bohatera a Agata nie chcac tracic czasu na ciagle pozowanie lapie sie za przygotowanie sniadania, ktore w takiej scenerii smakuje podwojnie. Po okolo 1 godzinie biegania tu i tam zabieramy sie a szlak prowadzacy do lodowca. Drozka poczatkowo prowadzi lekko pod gorke i przez wysokie krzaki ale pozniej juz jest tylko wyzej wyzej i wyzej. Kazde nastepe zdobyte wzgorze odkrywa nowe wyzwanie. Po okolo 2 godzinach mocnego podejscia docieramy do punktu widokowego na ktorym zostala ustawiona z kanieni prowizoryczna kapliczka. Z tego miejsca do lodowca jest jeszcze okolo 1 godziny spokojnym szlakiem wymagajacym przejscia niewielkiego strumienia. Na szczescie w trakcie delektowania sie widokami spotykamy pare z Zywca- Basie i Macka, ktorzy to wracaja po nocy spedzonej w meteo. Rozgadujemy sie jakies poltorej godzinki. Wysluchujemy o podnoszacym adrenalinke przejsciu przez lodowiec o "klimacie" pnujacym w stacji meteo oraz o bardzo mroznej nocy spedzonej w zamarznietym namiocie. Umawiamy sie Mackiem i Basia na wieczor w Kazbegi i decydujemy sie na podejscie chociaz na kilkaset metrow pod lodowiec. Nsluchalismy sie jeszcze w hostelu o nadchodzacym pogorszeniu pogody i to nas mobilizuje do szybszego marszu, takze widok nadchodzacych ciezkich burzowych chmur dodaje sil by osignac cel jaknajszybciej. Pod lodowcem znowu mala sesja i przegonieci mocnym wiatrem kierujemy sie szlakiem powrotnym.
3 godziny i jestemy juz pod kosciolem. Nastepnie stromy spacer na skroty do Gelati i czas na zasluzony odpoczynek! W tle za drzwiami slyszymy odglosy nadchodzacej burzy.
Wieczorem spotykamy sie z parka z Zywca oraz z 5 Polakow z Opola. Planujemy razem oposcic Kazbegi wynajeta marszrutka (15Lari).
Tak koncymy nasz wieczor. Jutro powrot do Tbilisi i odczuwamy juz powoli nadchodzacy kres naszej podrozy.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (7)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
Jan
Jan - 2012-06-27 16:18
Jakis sprawdzony nocleg w Kazbegi/Gergeti?
 
Jan
Jan - 2012-06-27 16:20
Ah, juz widze, mieszkacie u Nazi
 
 
nasz

Agata Adamczyk - Maj i Lukasz Maj
zwiedzili 10% świata (20 państw)
Zasoby: 226 wpisów226 62 komentarze62 685 zdjęć685 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
29.04.2013 - 30.05.2013
 
 
06.06.2012 - 01.07.2012
 
 
07.12.2011 - 28.12.2011