Geoblog.pl    nasz    Podróże    Gruzja - Armenia 2012    Nareszcie dlugo oczekiwana Swanetia
Zwiń mapę
2012
17
cze

Nareszcie dlugo oczekiwana Swanetia

 
Gruzja
Gruzja, Mestia
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2747 km
 
Wstajemy wczesnie rano aby zlapac marszrutke do Zugdidgi skad juz prosto do Mesti. Rano leje niemilosiernie na szczescie kiedy wychodzimy deszcz juz przestaje. 2 marszrutkami sojezdzamy do dworca przy McDonalds i swietnie udaje nam sie zalapac na miejsce do Zugdigi (7 lari za osobe). Droga sie bardzo dluzy po ok 3 godzinach dojezdzamy na miejsce. Bylo by znacznie szybicej ale kierowca upychal ile sie da pasazerow. Znow mamy szczescie kierowca podwozi nas tuz pos sama marszrutke do Swaneti (20 lari - cena 15 ale extra 5 za duzy bagaz). Na pokladzie jedzie z nami ekipa Gruzinow, ktorzy wybieraja sie na prace do Mesti oraz pare Niemcow i jeden Anglik ktory przez jakis czas uczyl angielskiego w Gruzji. Na kierowca nie oszczedza samochodu, pedzi na zakretach 100km na godzine nie patrzac ze prawie wszyscy wypadaja z siedzen. Sama trasa jest piekna wzdluz jeziora i pnie sie po scianach wysokich gor. Szkoda tylko ze ma tyle zakretow. Najlepszy mielismy jednak postoj. Ekipa Gruzinow oczywiscie kazala nam skosztowac gruzinskiego trunku Czaczy ktory tak wykrzywia twarz ze dla mnie nie jest do przelkniecia. Oczywiscie faceci nie mogli odmowic. Potem juz kolejne koleji wina ktore tez trzeba wypic jednym duszkiem. Panowie byli zachwyceni toastami wyglaszanymi po Gruzinsku przez Anglika ale tez nie obylo sie bez naszego lekkiego wkladu. Mnie natomiast poili to chaczapuri, to chlebek czy pomidorek i oczywiscie nie moglam odmowic juz wina.
Po ciezkich 3 godzinach dojezdzamy do Mesti i wysiadamy przy guesthousie proponowanym przez kierowce. Nie zostajemy tam dlugo bo nie bylo tam nikogo innego a my wilimy towarzystwo. Oczywicie szybko udaje nam sie znalesc super miejscowke Hostel Nest. Czyjemy sie tak jak w domu i przez nastepne dni jakos sie udaje ze mamy na wlasnowsc cale dormitorium. W pokoju obok lokuja sie faceci - nauczyciele angielskiego.
A sama Mestia juz nam sie podoba. Mysle ze za 2 lata bedzie nie do poznania bo wszystko tam sie zmienia. Nowe budynki, ulice i sklepy ale klimat gorski i tak pozostanie. Poza tym po calym miescie sa rozsiane wysokie wieze tak bardzo charakterystyczne dla tego regionu.
Zdjecia zamiescimy za niedlugo.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (4)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
nasz

Agata Adamczyk - Maj i Lukasz Maj
zwiedzili 10% świata (20 państw)
Zasoby: 226 wpisów226 62 komentarze62 685 zdjęć685 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
29.04.2013 - 30.05.2013
 
 
06.06.2012 - 01.07.2012
 
 
07.12.2011 - 28.12.2011