Plan na dzisiaj mamy porzadny i nie wiemy czy sie uda. Z samego rana idziemy na slynne cascady w stolicy czyli dlugie schody z ktorych rozposciera sie widokna cale miasto. Oczywiscie z gora Ararat. Mamy szczescie bo chmury jeszcze jej nie przykryly. Kilka zdjec i czas isc. Do Echmidzyn-u musimy dojechac z bus station na poludniu tuz obok fabryki bredy Ararat. Nie wiemy czym tam dojechac wiedz idziemy. Na mapie nie wydawalo sie to tak daleko ale jednak bylu. Uff...juz na miescu i busik od razu odjezdza (500 dram za 2 os). Jest niedziela wiec zalapujemy sie nanajwazszejsza msze z udzialem glowy kosciola ormianskiego Katolikosa. Bardzo duzo pielgrzymow udaje sie w tym dniu do najwazniejszego kosciola w Armeni. To mieszka Katolikos i to miejsce nazywane jest malym Watykanem.
Wracamy do Yerewana marszrutka i staramy sie dowiedziec skad odjezdzaja marszrutki do Garni. A moze uda nam sie to dzisiaj zobaczyc. Zlatuje sie paru kierowcow ale jakos nie mozemy sie dogadac. Nagle jeden z panow zaczyna do nas mowic po polsku i tak rozpoczyna sie przyjazn polsko-armenska. Rubik bo takie jego imie zabiera nas swoim busikiem nr 15 w dluga trase, opowiadajac o sobie i swoim pobycie w Polsce. Jedziemy 30min siedzac kolo niego. Kolejny kurs ktory mial zrobic odpuszcza i podwozi nas na dworzec skad jada busy do Garni. Bierzemy numer do niego i juz umawiamy sie na jutrzejsze spotkanie do nich do domu. Bus odjezdza i po ok 40 min dostajemy sie do Garni.Za przejazd nie placimy bo juz Rubik sie o to zatroszczyl. Zwiedzamy swatynie rzymska ktora pieknie kaponuje sie wsrod zielonych gor ktore ja otaczaja. Spedzamy w tym miejscu troche czasu i potem juz wyruszamy dalej. Po drodze lapiemy taksowke do Gerhard (2000 dram), stara wysluzona lade, ktora ledwo sie doczolga na sam szczyt. Jak zwykle znowu pada deszcz, wiec czekamy chwile az przestanie. Sam monastyr jest wybudowany przy skale i jest miejscem ciaglych wizyt Aremnczykow podczas weekendow. Po calym dniu wrazen wracamy marszrutka do Yerewania. Zapraszamy naszych couchsurferow na kolacje do swietnej armenskiej restauracji Caucasus, gdzie mozna bardzo doberze zjesc za dosc nieduze pieniadze. A sama restauracja jest otwarta 24h na dobe. Dzisiejszy dzien na troche wymeczyl ale swietnie ze nasz plan udalo sie zrealizowac.