Geoblog.pl    nasz    Podróże    Indie    22 h w autobusach
Zwiń mapę
2011
25
gru

22 h w autobusach

 
Indie
Indie, Amritsar
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 8101 km
 
Wdrapujemy sie na nasze miejsca, ukryte za przyciemniana szyba.miejsca niewiele ale wystarczajaco na tyle zeby rozprostowac konczyny.Autobus rusza a my wygodnie ulozeni, gotowi do snu. Niestety przed wyjazdem Agata pytala mnie co jesli w autobusie bedzie tak samo zimno jak w pociagu. Ja odpowiedzialem ze to niemozliwe bo szyby musialyby sie nie domykac a raczej w tej klasie autobusow to rzadkosc. Po 5 minutach podrozy przekonalem sie ze w Indiach wszystko jest mozliwe! Szyby sie nie domykaly z niewiadomego mi powodu. Probowalem z calysc siel z pelna desperacja je zamknac a one jak gdyby nigdy nic! Agata miala ciut lepiej izolowana wneke i ciut lepszy spiwor. Pozwolilo jej to przetrwac cala noc bez jeczenia i modlenia sie o poranne slonce! Ja nie wytrzymalem ciagleo powiewu zimnego strumienia powietrza i zszedlam na miejsca siedzace! Eh tylko ze tam bylo jeszcze zimniej! Kilka okien uporczywie konsekwetnie lecz powolutku po zamknieciu otwieraly sie ponownie! lepiej na siedzaco marznoc niz jak mumia w spiworze bez mozliwosci obrucenia sie. Tak dotrwalismy do godz 8, pozostalo jeszcze tylko godzina . Na szczescie zlapalismy gume i mozna bylo na ledwo widocznaym za horyzontem sloncem rozgrzac kosci! Panowie jakby czytali w naszych myslac i nie spieszyli sie za bardzo ze zmiana ogumienia! Po 45 min. ruszamy dalej. ostatni nasz przystanek to Gangarangan- jak zwal tak zwal!W miejscu tym urystow bialych nie widziano od dawna zreszta kto by sie tu dobrowolnie pchal! My tez chcemy ztad jak najhszybciej zmykac, kierujemy sie do jednej z agancji autobusowych aby zakupic bezposredni bilet do Amritsaru. Ale Indie wciaz nas zaskakuja, panowie z za biurka ze stoickim spokojem informuja nas ze nastepny autobu do naszego celu wyjezdza o 9 ale wieczorem! Wtedy zaczalem uzywac brzydkich slow w jezyku ojczystym. Dobrze ze nie rozumieli, z politowanie tylko kiwali glowami! Krotka wymianie zdan i kierujemy sie na lokalny dworzec. Po kilku minutach poszukiwania bialego kruka mowiacego w jezyku angielskim wsiadamy do autobusu ktory ma nas zawiesc do miejscowosci na K potem przesiadka w autobus do mijescowosci na F a stamtad to juz bezposrednio do Amritsaru! Fajnie pomyslelismy. Dopisze szczegoly tej niezmiernie ciekawej podrozy po powrocie, niektore wspomnienia sprawiaja bol przez cale zycie! ;)))))

Dluga pauza i................

po 22 godzinach spedzonych w 4 roznych autobusach docieramy do Amrutsaru. Tam juz tylko tuk tuk do starego miasta w okolice Golden Temple i dostajemy klucze do pokoju (600 r/pokoj). Teraz tylko prysznic kolacja i spanie!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (5)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
nasz

Agata Adamczyk - Maj i Lukasz Maj
zwiedzili 10% świata (20 państw)
Zasoby: 226 wpisów226 62 komentarze62 685 zdjęć685 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
29.04.2013 - 30.05.2013
 
 
06.06.2012 - 01.07.2012
 
 
07.12.2011 - 28.12.2011