Mieszkamy w hotelu Blue House polecanym przez nasz wczesnieszy hotel z Udajpuru. Niestety hotel kompletenie nie warty swej ceny (500 Rs za pokoj). Pokoje sa bardzo male i przytlaczajace. A rodzina ktora zajmuje sie tym hotelem chyba zapomniala co to jest cisza nocna bo do 12 w nocy bylo tak glosno, ze nawet stopery nie pomogaly.
Dzisaj w nocy znow wyjezdzamy pociagiem, tym razem do Jaisalmeru. Ale zanim to nastapi jeszcze mamy do zwiedzenia caly Jodhpur.
Jodhpur zwane niebieskim miastem znane z ogromnego fortu maharadzy, ktory kroluje nad miastem. Widok jest dosc nieziemski. Mury fortu wznosza sie wysoko do gory przytlaczajac miasto swoim ogromem. Z kazdej czesci miasta ten ogromny, nigdy niezdobyty gigant , jest widoczny.
Zanim rozpoczniemy podroz po miescie odpoczywamy na jednym z dachow okolicznej restauracyki, zajadajac sie nalesnikami z bananami. Kilka lykow goracej herbaty stawia nas na nogi po krotkiej nocy. Najpierw chcemy pojechac do Jaswant Thada (tut tuk 60 Rs z miasta, wstep 30 Rs + 50 Rs aparat)), wybudowanego na czas jedengo z maharadzy. Bialutki, nieduzy palacyk na szczycie gory wyglada jak z bajki. Zabawiamy tam dosc sporo czasu, gdyz widoki na ponizej znajdujace sie niebieskie miasto i fort na sasiedniej skale, sa cudowne.
Lukasz nie moze wytrzymac i zmusza mnie :) do sforsowania muru i przedostania sie na skaly skad widok na pewno bedzie znacznie lepszy. Mieszkancy ponizej znajdujacych sie domow, odpoczywajac w sloncu dosc sa zdziwieni naszym widokiem, az jeden z nich jakims sposobem wspia sie na gore aby zagaic pare slow. Potem juz bylo znacznie ciezej mu zejsc.
A my nadal zmieniamy polozenie o pare metrow i kolejne obiektywy do czesu az ktos nas zauwaza i stwierdz ze przebywanie w tym miejscu chyba jest niedozwolone.
Z Jaswant Thada przechodzi bardzo szybko w strone fortu. Cena 300 Rs obejmuje rowniez audio guide, w siedmiu jezykach ktory jest dosc intersujaco przygotowany. Zwiedzanie samego fortu zajmuje nam z 3 godziny. Fort jest ogromny i dosc dobrze zachowany a widoki z niego na niebieskie miasto swietne.
Wieczorem platamy sie jeszcze waskimi uliczkami miasta, ktore w kazdym kacie sa zajete straganami z wszystkim co potrzebne do zycia.
O 23.45 mamy pociag do Jaisalmer. Na szczecie pociag rusza z Jaisalmeru i nie ma opoznienia. Dodatkowo tym razem klasa sleeper jest czysta i jest cieplo.