Dzisiaj znow jestesmy na morku. Wraz z Petra i pavlem pedzimy na polnoc wypozyczonymi skuterkami (45.000 za jeden). Odwiedzamy wioske Sade - tradycyjna wioske ludu Sasakow. Ogolnie to troche komercha. Oczywiscie mieszkaja tam , pracuja ale tez duzo jest uzaleznione od turystow. Kolejne miejsce to Penujak gdzie wyrabiane sa naczynia i dzbany z gliny metoda reczna bez kola gancarskiego. Wjezdzamy do poszczegolnych domostw, gdzie nastepuje produkcja, wypalanie i wysylka. Popoludniu odwiedzamy poludniowe wybrzeze wyspy. Plaze tutaj to raj dla serferow. Fale siegaja kilku metrow. Szkoda ze teren jest kompletnie nie zagospodarowany. Niektore plaze zasmiecone a kradzieze motorkow tez sie zdarzaja. Dzisiaj rowniez potweirdzamy trekking wiec jutro znow jedziemy na polnoc.