Geoblog.pl    nasz    Podróże    Filipiny w maju dla Majów    Batad - wodospad
Zwiń mapę
2013
04
maj

Batad - wodospad

 
Filipiny
Filipiny, Batad
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 12329 km
 
Dzisiaj mamy niecny plan dostania sie na wodospad bez przewodnika. W 4 osoby wyruszamy o 7 rano w kierunku punktu widokowego.
Szybki opis jak do niego dotrzec:
-z miejsca rejestracji (przy wejsciu do wioski) kieryujemy sie sciezka po naszej lewej stronie, ktora schodzi w dol obok boiska koszykowki a nastepnie trzymamy sie zbocza majac je po lewej stronie i tak idziemy przyklejeni do tego zbocza, mijajac malutki mostek- (3m dlugosci metr szerokosci) i dalej wzdluz zbocza az do momentu gdzie spotykamy napis-,"do czegos tam"- spokojnie na tej drodze jest tylko jeden znak wiec ciezko pomylic. i za tym znakiem sa dwie sciezki jedna na wprost druga do gory mocno i nia sie kierujemy dalej w gore pomiedzy domostwami. Dalej wchodzimy w lasek i po jakis 200-300m dochodzimy do tarasow. Wazne zeby caly czas isc sciezka blisko wgorza i wchodzac na same tarasy wybrac ten ktorego "miedza" oblozona jest kamieniami (jest tylko jedna taka). I w zasadzie to caly przepis na dotarcie do punktu widokowego. Nie wolno isc polami ryzowymi inna sciezka bo najecie sie strachu! przewodnik zbedny!

Punkt widokowy jest na koncu tarasu. Mozna isc kilka schodkow do gory i zobaczyc mala blaszana chatke i tam sie schowac przed deszczem. My myslelismy ze mijajac ta chatke i kieujac sie dalej w dol dojdziemy do wodospadu.I tak sobie szlismy okolo 25 minut mocno w dol dochodzac do rozdwojenia sciezek, gdzie wybralismy idaca w prawo. Po okolo 15 minutach zeslizgiwania sie po stromym zboczu ujrzelismy maly wodospad, jakies 3 metry wysokosci i maly brodzik z ciepla woda przy nim. Po lekkim zastanowieniu i wysluchaniu opowiesci o 30 metrowym kolosie zrozumielismy ze gdzies wybralismy zla sciezke i zboczylismy z trasy na ten najwiekszy wodospad! Wrocilismy wiec stromym zboczem do rozwidlenia sciezek i uzyskalismy tam wskazowke od lokalnej starszej pani do wodospadu prowadzi sciezka w lewa strone. Znowu 20 minut w dol gdzie dochodzimy do malego mostka a sciezka sie znowu rozdwaja a wodospad dawno ucichl!
Decydujemy sie na powrot do punktu widokowego i juz na nim zdajemy sobie sprawe ze sciezka do wodospadu prowadzi schodami w dol zbocza tarasowego. Troszke jestesmy wkurzeni ze po 2.5 godzinach trekingu wrocilismy do punktu wyjscia a turystow na szlaku do wodospadu przybywa. Schody w dol! Dalej lekko w gore do chatki z napojami i mocno w dol w kierunku wopdospadu. Po ok. 30 min. docieramy do pieknego wysokiego na 30 m. warkocza wody z calkiem sporym basenem. Kapiel, kilka fotek i wracamy po ok. godzinie z powrotem bardzo stroma sciezka w gore do tarasow i dalej przez wioske na dnie doliny i potem znowu 25 min. mocno w gore do hostelu Rita.
Pogoda dzisiaj nam dopisuje, chmur malo a wilgotnosc i temperatura znosna. Nie spodziewalismy ze ok. godzine po naszym powrocie rozszalej sie burza jaka w zyciu widzialem moze z z dwa razy Obgerwanie chmury z piorunami trwalo jakies dwie godziny. Pod wieczor sie rozjasnilo i ochlodzilo wyraznie! Kolacje jemy w hostelu obok i przed spaniem pakujemy wszystkie rzeczy by byc gotowei do porannej wspinaczki na Batad Saddel a z tamtad dostac sie na jeepneya do Banaue i dalej do Sagady.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (8)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
nasz

Agata Adamczyk - Maj i Lukasz Maj
zwiedzili 10% świata (20 państw)
Zasoby: 226 wpisów226 62 komentarze62 685 zdjęć685 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
29.04.2013 - 30.05.2013
 
 
06.06.2012 - 01.07.2012
 
 
07.12.2011 - 28.12.2011