Pociag przyjezdza wyjatkowo na czas. 4.30 jestesmy juz w Starym Delhi. Krzatamy sie przez godzine bo hotel na pewno zamkniety a tez nie usmiecha nam sie placic wiecej.
Wychodzac z dworca myslimy zeby zlapac tuk tuka ale kierowcy oszaleli. Szczelaja cene 200 Rs a powinno byc max 60/70. Dobrze ze jestesmy w tym miescie poraz kolejny. Idziemy na metro. Oczywiscie kierowcy twierdza ze rusza 6.50 choc juz od 5 rano mozna jezdzic.
I tak za 20 Rs dojezdzamy do glownego dworca i tam juz prosta droga na Main Bazar i do naszego hotelu Rak. Tak jak sie domyslilam obudzilismy obsluge. Chca nas skasowac za dodatkowo noc ale nie zgadzamy sie. Po 15min wymiane zdan przystaja na normalna cene za 1 noc. W koncu wyjezdzamy juz o 3 rano.
Krotka drzemka i idziemy na miasto.
Dzisiaj juz zadnego zwiedzania tylko internet, relaks, jedzenie i szwedanie.
W nocy mamy wylot do Kijowa i potem juz Warszawa i kolejny pociag pkp na poludnie.
Wrazenia z Indii na pewno opiszemy w nastepnych dniach. Filmiki tez sie znajda.