Zrywamy sie z lozek juz o 5:15. Niezle z nas ranne ptaszki :) Mamy plan jeszcze isc dzisiaj na punkt widokowy Kiltepan niedaleko Sagady. Wyruszamy droga w strone Bontoc i po 3 km za Rocky Inn skrecamy w droge szutrowa. Niedlugie podejscie do gory i juz jestesmy. No trzeba przyznac ze jest nieze. Zawsze chcialam byc w Tatra i zobaczyc ponizej szczytow morze chmur i teraz sie to udalo. Gesta powloka klebi sie ponizej wierzcholkow. Od razu mam na myski bita smietane. Kilka zdjec i czekamy jak sie sytuacja zmieni. Mamy zamiar zobaczyc tarasy ryzowe ponizej chmur. Czekamy ok 2 godz a czas umilam sobie zabawa ze szczeniaczkiem ktory przywiozany na sznurku zrobonym ze zwinietej reklamowki siedzi sobie na pobliskiej budowie. Piszczy w nieboglosy ale jak jestem przy nim to jest caly szczesliwy.
Czas mija i nareszcie widzimy zmieniajacy sie krajobraz pod nami. Piekne, zielone tarasy ryzowe pna sie na okolicznych gorach. Widok jet swietny.
Po kolejnej godz wracamy do naszego pokoju. Szybki prysznic i bez problemu lapiemy jeepneya do Bontoc (45 p od os). 45 min i jestesmy na miejscu. Przewaznie nikt to nie zostaje bo jedzie do bardziej znanego miejsca jak Banaue ale my jestesmy zachwyceni tym miejscem. Znajdujemy pokoj z lazienka za 500 p i glownej drodze, niedaleko przystanko jeepney do Banaue. Miasteczko ma swietna informacje turystyczna i od razu wiemy co chcemy zobaczyc. Jemy superowy obiad w restauracji na przeciwko (takiego makaronu z sosem grzybowym to jeszcze nie jadlam) i wracamy droga do Sagady na okoliczne tarasy ryzowe - Kadchog. Jest tam dosc niesamowiscie gdyz pierwszy raz chodzimy pomiedzy pszczegolnymi pietrami i widzimy pracujacych ludzi przy uprawie ryzu.
Popoludniu oczywiscie burza a teraz odpoczywamy. Zobaczymy co jutro dzien przyniesie